Nowy Przylasek Rusiecki po remoncie

Jeszcze rok temu była tu półdzika plaża bez żadnego zaplecza (wiem, że niektórzy będą za tym tęsknić). Odwiedziłam z Kukuchami Przylasek Rusiecki, by sprawdzić go w nowej odsłonie (5 dni po oficjalnym otwarciu po remoncie).

Dużo się tu zmieniło: pojawiła się ciekawa infrastruktura w ramach projektu „Kraków – Nowa Huta Przyszłości”, której rok temu nie było:
– nowe piękne drewniane pomosty (suma ich długości to prawie to łącznie prawie 1 km). Umiejscowiono je tak, by były pomiędzy istniejącymi drzewami.
– ogromny namiot ze stolikami i ławkami, z których mogą korzystać wszyscy. W namiocie można też wypożyczyć leżak za 5 zł (50 zł kaukcji)
– pomieszczenie sanitarne z dużą ilością toalet, prysznicami, szafkami i przebieralnią,
– nowy plac zabaw.

Łącznie to 26 hektarów z czego 19 ha to zbiorniki wodne.

Jednak skupię się na dziecioprzyjaznych aspektach Przylaska, bo pod takim kątem wybieram miejsca, które tu opisuje.

Przylasek Rusiecki dla dzieci:


Wydzielony (i strzeżony) obszar do pływania z bojami dla dzieci (na samym końcu plaży, patrz zdjęcie niżej). Tak jak na wszystkich kąpieliskach są tu dwie głębokości: do 1.2m dla nieumiejących pływać, drugi do 4m dla umiejących pływać.

Na minus: ten wydzielony obszar jest niewielki i wąski. Na pewno mniejszy niż w Kryspinowie czy Brzegach. Popołudniu było tu bardzo dużo ludzi, mimo że był środek tygodnia.

Wielkim plusem jest to, że jest tu dużo drzew (co nie jest takie oczywiste jak np. na kąpielisku w Brzegach), co daje sporo cienia i jest tu bajecznie zielono w sezonie letnim. Wydzielony obszar jest strzeżony przez ratowników, a niedaleko parking, plac zabaw i foodtrucki.

Oprócz toalet jest tu specjalna łazienka (pokój?) dla osób z dziećmi i niepełnosprawnych z WC, prysznicem, przewijakiem, szafką… oraz fotelem do karmienia.😉 Niestety fotelowi nie wróżę długiej przyszłości, bo gdy przyszłam znowu do łazienki o godz. 19 – fotel był cały mokry. Chyba ktoś przebierał na nim swoje mokre dziecko.

Plac zabaw jest nowy i ciekawy, jednak akurat tam nie ma cienia przez cały dzień. Trochę to niefortunne, bo większość sprzętów tam jest metalowa, więc wystawiona na pełne słońce szybko się nagrzewa. Bardzo podobał mi się mini drewniany podest, którym idzie się do zjeżdżalni.

Spędziłyśmy tu cały dzień, na pewno wrócimy, ale!
Nie wiem czy to efekt nowości czy po prostu tak tu będzie, nawet w tygodniu – było tu sporo ludzi. Myślę, że odwiedzimy za jakiś czas i sprawdzimy jak tu jest.

A jak Wam się podoba Przylasek Rusiecki po remoncie?

Inne kąpielisko w Krakowie i okolicach, które odwiedziłam i opisałam:
Kąpielisko Brzegi w Krakowie,
Zalew Kryspinów.

Przydatne info:


– Przylasek Rusiecki, Nowa Huta,
– wstęp bezpłatny,
– 30 min samochodem z centrum Krakowa,
– ogromny parking płatny 25 zł (!) za samochód (można płacić kartą),
– MPK: autobus 141 z Pleszowa na przystanek Przylasek Rusiecki. W weekendy kursuje tu specjalna linia autobusowa LR2. Na Przylasek można się też dostać busami Yellow Bus,
– obecnie jest tu 4 foodtrucki (mam nadzieję, że oferta się poszerzy?): frytki belgijskie, zapiekanki, kawa i lody.
– jest WC.

Udostępnij:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


Looking for Something?